
Plener Radzyń Chełmiński 2010
Artystyczne spotkanie plenerowe, otwarcie Galerii Sztuki Stodoła, wszystko to wydarzyło się w ciągu zaledwie kilku dni pleneru Radzyń Chełmiński – Szumiłowo 2010.
Przesłanie tworzenia artystycznego to połączenie przeszłości z przyszłością, to specyficzny wyraz poważania i zachwytu dla tradycji i wartości i kulturowej miejsca.
Grzegorz Jarzyński, główny pomysłodawca i sponsor pleneru zaprosił do swojej posiadłości w Szumiłowie czterech artystów różnych dyscyplin z odległych regionów kraju: Andrzeja Korca, Mirosława Krzyśków, Ryszarda Grazdę i Janusza Plotę. Artyści ci znani są z biegłości organizacyjnej i warsztatowej, co dawało już na początku projektu gwarancję zrealizowania chociażby pleneru widocznego poza miejscem tworzenia.
W zamyśle Grzegorz Jarzyńskiego było stworzenie artystycznego spotkania plenerowego z ogólnodostępną galerią sztuki. Stworzono dwie galerie sztuki: jedną w Szumiłowie – Galeria Sztuki Stodoła, drugą w formie przestrzennego objazdowego maratonu sztuki.
Artyści tworzyli obrazy olejne w plenerach miasteczka uwieczniając na płótnach kościół św. Anny, kamieniczki przy ulicy Dąbrowskich, Placu Towarzystwa Jaszczurczego i ruiny zamku. Pozorna dokumentacja plenerowa stała się płaszczyzną polemiki pomiędzy mieszkańcami Radzynia Chełmińskiego a artystami (Andrzej Korzec i Janusz Plota) okupującymi schody przyległych kamieniczek ulicy Dąbrowskich. Schody porozumienia – tak można byłoby ochrzcić „siedziska” do malowania.
Te pierwsze miejsca warsztatowe spowodowały naturalne przyjaźnie pomiędzy mieszkańcami, ciekawymi sztuki dziećmi i miejscowym proboszczem, który to znalazł czas, żeby sprawdzić poprawność architektoniczną na tworzonych płótnach i zamienić słów parę. Andrzej Korzec, rzeszowski malarz, tradycyjnie-nowoczesny stworzył typowe dla siebie dzieła, pełne światła i dialogu barw. Dzieło Korca „Św. Anna” dumnie przyciąga przyległe uliczki i zaprasza do swoistego centrum uduchowienia. Świątynia Andrzeja Korca to światło wschodu i zachodu, to konstrukcyjny zapis architektoniczny potwierdzający znajomość historii sztuki i manifest poznania zabytku.
Mirosław Krzyśków stworzył swoje pierwowzory karykatury na radzyńskie spotkanie na kilka dni wcześniej. Dlatego na otwarciu Galerii Stodoła już dumnie uśmiechały się rysunki i satyry wymyślone i narysowane przez artystę w Kętrzynie Karykaturzysta, rekordzista wpisany do księgi Guinessa, ustanowił nowy rekord – bo to co uczynił było swoistym rekordem sztuki, przyjaźni i współpracy artystycznej. Artysta stworzył dokumentację gości wernisażowych Galerii Stodoła, współuczestniczył w warsztatach szkolnych kreując pedagogiczny rysunek, portretując dzieci. Rysował na spotkaniach biesiadnych, gdzie szkicownik oświetlał mu jedynie księżyc i w końcu na radzyńskim rynku, gdzie upamiętniał graficznie spacerujących i przebiegających z zakupami mieszkańców, a także pracowników Urzędu Miasta i Gminy.
Ryszard Grazda dotarł na plener prosto z krakowskiego pociągu z pokładem graficznych przemyśleń jak na rasowego grafika przystało. W galerii już wisiały jego dzieła z kolekcji Transitart (Janusza Ploty) stworzone na poczet projektu Beach Art i najnowsza grafika Chablis. Grafik w nawiązaniu do miejsc kulturotwórczych Radzynia Chełmińskiego, stworzył najnowsze róże akrylowe. Jest to nawiązanie do róż z cyklu: róże-drzeworyty, kolaże graficzne z roku 2009. Artysta w przeszłości brał udział w projektach sztuki tranzytowej, dlatego w kontekście pleneru i warsztatów twórczych pozostawił ślady graficzne pięknej róży. Na wielkiej płaszczyźnie papieru wodnego, podczas rysowania w plenerze z dziećmi, artysta rysował róże jako symbol siły i piękna. Działo się to u stóp świątyni, która to obchodziła okrągłą rocznicę 700-lecia trwania. Ostatnia róża powstała na koszulce plenerowej Grzegorza Jarzyńskiego.